Tak było i dziś.
Pogoda wymarzona, więc i spacer należał do udanych.
A jutro ma być jeszcze piękniej. Jutro też Filipek kończy 8 miesięcy życia, z tej okazji planujemy małą wycieczkę do pszczyńskiego parku i zwiedzanie zamku.
A syn nasz wspaniały, odkrywszy uroki raczkowania, postanowił że nadszedł czas na poznawanie świata z innej, pionowej perspektywy. Próbuje się wspinać, trzymając się wszystkiego, co dostępne: nogi mamy, szczebelków łóżeczka, stolika kawowego, a nawet ściany.
Cudownie!
OdpowiedzUsuńMały odkrywca:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię jesień kiedy słońce przygrzewa, a na dworze pojawia się tysiące kolorów i wszędzie pachnie kasztanami:)
Śliczny uśmieszek! ;))
OdpowiedzUsuńKocham takie małe dołeczki w policzkach:)
OdpowiedzUsuńNo pogoda wczoraj była super i u Nas.
OdpowiedzUsuńja równiez kocham spacery, zwłaszcza w taką pogodę:) zwłaszcza w towarzystwie facetów, których kocham:)
OdpowiedzUsuńMy też uwielbiamy długo spacerować w słoneczne i ciepłe dni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale macie fajnie my zamknieci w domku, leje juz od tyg.:(
OdpowiedzUsuńMamusia wyglada super:)