21 czerwca 2014

I pojechał....

Syn na wakacjach z dziadkami, a mamie w domu serce z tęsknoty pęka.
On zadowolony, całe dni na dworze spędza, oddycha czystym powietrzem.
Dzwoni rano i mówi, że się wyspał.
Już nie mogę się doczekać jego powrotu....a dopiero wczoraj pojechał.
W domu cicho, pusto i czysto.
Zdecydowanie wolę ten twórczy bałagan i chaos, który panuje, gdy jesteśmy razem.

Tęsknota za nim to całkiem nowe uczucie, dotąd nieznane, źle mi z tym. Czuję, jakby cząstka mnie gdzieś w świat pojechała.

Mój mały, ukochany, utulony, z lokami po kąpieli sterczącymi w różne strony, mama chodź wołający co rano, mówi, że teraz tata mnie będzie budził.

Taki mały i taki duży zarazem.
Kolejny raz zadaje sobie pytania bez odpowiedzi, znów o pędzącym czasie rozmyślam. 

8 komentarzy:

  1. Ja sobie nie wyobrażam posłania Martynki na wakacje z dziadkami czy kimkolwiek, beze mnie, o nie jeszcze nie teraz ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. skradlas mi myśli...cudowną z ciebie mama;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę zazdroszczę :) Korzystaj z tego czasu ie możesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystam, choć tęsknota ogromna.
      Wiem, że mu tam dobrze i to daje siłę :)
      A jutro po pracy na rolki ;-)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...