Strefy oddzielał regał, ale wiadomo, że brzdąc nie będzie przebywał w wyznaczonym miejscu, więc zabawki i zabawy odbywały się wszędzie.
Od kilku miesięcy, czyli od czasu naszej przeprowadzki, syn ma swój oddzielny pokoik, jest on niewielki, ale jemu w zupełności wystarczy.
Tak mu się jego królestwo podoba, że zaciąga tam wszystkich domowników i gości. Palcem wskazuje, gdzie trzeba zasiąść i zaczyna zabawę.
Nie trzeba brać w niej udziału, wystarczy, że jest się ciałem w pokoju syna.
Gdy tłumaczę mu, że muszę iść do kuchni,pokoju itp. pojawia się sprzeciw, ale syn chętnie przystaje na zabawę gdziekolwiek, wystarczy że przeniesiemy kilka pudeł z zabawkami i jest ok.
No i dochodzimy do sedna.
Uwielbiam wszelki pudełka, w które w mgnieniu oka można upchnąć cały pokojowy bałagan.
Nie wystawiamy zbyt wielu zabawek na półkach, o nie, za dużo mielibyśmy pracy, każde pudełko ma swoje zastosowanie: w jednym są pluszaki, w drugim autka, w trzecim klocki itd...
Filip, jeśli oczywiście zechce, to wszystko potrafi już ładnie posprzątać.
Oto nasz niezbędnik:
A tak to wygląda w praktyce :)
u nas też pudełka i półeczki z Ikea rządzą :)
OdpowiedzUsuńTeż preferuję pudła :))
OdpowiedzUsuńIkea, taaaak :)
OdpowiedzUsuńU nas to samo )
kochamy pudełka :_)))
OdpowiedzUsuńfajny kolorowy pokoik! ja tez uwielbiam pudełka!
OdpowiedzUsuńU nas też pudła rządzą ;) A na ten regał z Ikei się czaję i przy remoncie pokoju na pewno u Młodej stanie!
OdpowiedzUsuńSliczny i kolorowy ma Filipekten pokoik. Nie moge jednak uwierzyc jak on juz wyrusl i jakie ma sliczne dlugie wloski ze slodkimi loczkami. My Kubusiowi juz obcielismy te jego anielskie loki i schowalismy do pudeleczka :)
OdpowiedzUsuń