Jestem w kropce. Chcę zjeść ciastko i równocześnie je mieć. Chcę być z synem i pracować.
Rankiem na spacery chodzić i w piaskownicy przesiadywać, a równocześnie spełniać się zawodowo.
Chcę wiele.
Taki był plan, jak wracać do pracy, to do czegoś konkretnego, byle jakim ochłapem się nie zadowalać.
A jak jest?
Prawda jest taka,że każdy grosz jest ważny, nawet ten, niezarobiony w pełni szczęścia.
Bywają dni, że męczę się okrutnie, paznokcie z nudów zjadam i dziury w ścianie liczę. Ale bywa i tak, że praca daje mi satysfakcję. I wtedy jest dobrze, akumulatory naładowane, mam siłę na wszystko, a jak już słońce zaświeci to istny raj na ziemi!
Daję sobie samej czas do końca miesiąca, by zadecydować,którą drogą dalej iść.
Tak właśnie wygląda życie. Ja narazie siedzę w domu, bo chcę i muszę. Ale coraz częściej myślę o pracy. Tylko nie wiem czy jestem w stanie powierzyć opiekę nad moim dzieckiem komuś innemu. I wciąż dylematy:/
OdpowiedzUsuńNiestety. Już mam dość tych dylematów. Najgorsze jest moje niezdecydowanie.
OdpowiedzUsuńwiem coś o tym, też jestem na rozdrożu.. u nas jeszcze jest taki problem, że nie ma nam kto pomóc przy dziecku, w żłobku nie ma miejsc na cały tydzień, więc nawet jeśli zdecyduję się na poszukiwanie pracy, niekoniecznie będę mogła ją rozpocząć...
OdpowiedzUsuńwróciłam do pracy zaraz po urlopie macierzyńskim, los chciał, że na 2 miesące, gdyż zostałam zwolniona.
OdpowiedzUsuńbył to najwspanialsze zrządzenie losu, jestem w domu i czerpię z tego ogromna radość.
nie wyopbrażam sobie teraz innego rozwiązania. no chyba, że nóż na gardle będę mieć.
a może pół etatu? :)
OdpowiedzUsuńja myślę o powrocie do pracy... ale los chyba nie chce bym wróciła. Nie mam z kim małego zostawić... więc nie wiem jak to będzie...
OdpowiedzUsuńA może rzut monetą ? :) :P
OdpowiedzUsuńKochana, zycze w takim razie podjęcia słusznej decyzji... Takiej Twojej, takiej, z której będziesz zadowolona... A cała reszta sie nie liczy.. Buziaczki :-*
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :) ... za to, żebyś podjęła słuszną decyzję ...
OdpowiedzUsuńRozumie. Ja niestety musiałam wrócić do pracy której nie lubię. Takie życie, było by prościej gdybyśmy nie mieli takich tylematów.
OdpowiedzUsuńPs zapraszam na candy do mnie
Zawsze ciężko podjąć taka decyzję :/ niestety nie ma lekko.
OdpowiedzUsuńDecyzja trudna zwłaszcza na początku, ale dobrze podjęta procentuje szczęściem potem. Każdy musi podjąć ja bardzo osobiście, w oparciu o znajomość samego siebie. Nie bój się wybierzesz dobrze!
OdpowiedzUsuńahh ta praca! doskonale Cię rozumiem, najlepiej to chyba móc pracować mając dziecko u boku. My kobiety niestety lekko nie mamy :(
OdpowiedzUsuń