Okna naszego mieszkania wychodzą na cmentarz - raz w roku mamy więc nieziemskie widoki. Filipowi bardzo podobały się kolorowe "światełka", które mu dziś pokazywałam, Maja specjalnie wdrapała się do nas na wysokie drugie piętro, by przez pięć minut pooglądać migające światełka niemal z lotu ptaka... no z lotu owada jakiegoś raczej:)
niesamowity widok.
OdpowiedzUsuńraz w roku cmentarz po zmroku zamienia się jakby w nowe miasto.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście widok niesamowity.
OdpowiedzUsuńniesamowicie :) a ja byłam na cmentarzu o zmroku....ach te migocące światła...
OdpowiedzUsuńMagia... Widok niesamowity.
OdpowiedzUsuńtak, widok jest magiczny, porównanie do nowego miasta pobudza wyobraźnię - magiczne migoczące miasto, które istnieje raz w roku...
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego dnia w nocy obserwować cmentarze :-)
OdpowiedzUsuń