13 września 2012

Ostatni powiew lata

Lato lato i po lecie, szybko przyszło i nie wiadomo kiedy uciekło. Nasze pierwsze lato we troje pełne spacerów, podróży tych małych i nieco większych, obfitujące w szczęście i radość z tego, co mamy.

Pogoda za oknem dziś już iście jesienna.
W domu też jesiennie - naszego synka od wczoraj męczy przeziębienie. Maluszek pierwszy raz ma katar i kaszelek. Niewątpliwie nie jest to dla niego łatwe, budzi się w nocy, marudzi, ma mniejszy apetyt.Mam nadzieję, że szybko uda nam się wyleczyć.

A tak było jeszcze niedawno:





Teraz pozostają nam zabawy domowo-pudełkowe



Ostatnio długo się nie odzywałam więc trochę nadrobię zaległości.
W ostatni weekend byliśmy na weselu u mojej szwagierki - siostry męża. Długo zastanawialiśmy się czy zabierać na ślub Filipka, oczywiście tylko do kościoła i ewentualnie na obiad. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że lepiej dla wszystkich będzie jak nasze żywe sreberko zostanie w domu z babcią. Nie chcieliśmy go narażać na nadmierny hałas i ogólne zamieszanie. 
Ślub był piękny, wróciły wspomnienia z Naszego Wielkiego Dnia, po powrocie od razu złapałam za nasz ślubny album, by na chwilę wrócić do tamtych chwil.
Lubię śluby, na przysiędze małżeńskiej z ledwością powstrzymuję łzy, tak było i tym razem. Najbardziej wzrusza mnie moment, kiedy dwoje zakochanych i wpatrzonych w siebie ludzi przysięga sobie, że nie opuszczą się aż do śmierci. Zawsze myślę o tym, ile siły to wymaga, ile poświęcenia...
Życzę wszystkim wielkiej miłości :)

9 komentarzy:

  1. I Tobie również ;) A Małemu zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  2. My się tak cieszyliśmy na naszym ślubie, że ja się śmiałam w głos przy przysiędze :D
    U nas dzisiaj plucha i deszcz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mieliście wesoło :) ja zapłakałam ze wzruszenia, a wszyscy obecni myśleli, że się śmieję :) U nas dziś już na szczęście nie pada i pojawiło się słoneczko.

      Usuń
  3. śliczny Wasz bobas. Fajny blog, będę zaglądać.
    Ja kościelnego ślubu nie miałam, ale myślę że jeszcze to przed nami. Ale na cywilnym tez wpatrzeni w siebie byliśmy, ale śmiech też był bo mi obrączka nie chciała wejść na palec, spuchły mi ręce bo byłam w 8 miesiącu ciąży :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i zapraszam do zaglądania.
      Na pewno było wesoło, jak mieliście takie niespodzianki :)
      Musiałaś uroczo wyglądać:)

      Usuń
  4. No pięknie! Ależ Filipko już duży ! I jak pięknie siedzi! Super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rośnie chłopak :) Jesteśmy dumni z tego, że tak ładnie siedzi, ale on i tak chętniej leży na brzuchu i pełza :) Pozdrawiam

      Usuń
  5. wzajemnie:) a Filipek jak zwykle cudowny:)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...