Ochy, achy, oczy ze zdziwienia ogromne, podskoki, przytupy!
Czekałam na to od początku grudnia :)
Na ubieranie choinki w towarzystwie syna, a raczej na asystowanie mu, bo nie ma co ukrywać, że to on właśnie grał pierwsze skrzypce.
Tata założył lampki, mama rozplątała koraliki, a reszta należała do malca naszego, który dzielnie walczył ze świerkiem, co chwilę krzycząc-KŁUJE! Co jednak nie przeszkadzało mu, by ubierać dalej.
A teraz co chwilę chodzi i poprawia, że to gwiazdka ma być wyżej, a aniołek bardziej na prawo. Mój esteta! :)
Kochany :)))) pięknie ubrał choinę :D
OdpowiedzUsuńpiękna choinka ! u nas Filip nie wieszał tylko kładł na gałązkach ozdoby :D
OdpowiedzUsuńŚliczna choinka. Strojenie jest najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSuper choinka, dzieciaki to wiedzą jak ona powinna wyglądać :)
OdpowiedzUsuńBubalek będzie dopiero za rok choinkę ubierał...
OdpowiedzUsuńTaki esteta to skarb, najprawdziwszy!
OdpowiedzUsuńPięknie ubrana :)
OdpowiedzUsuń