Posadziłam go w krzesełku, kątem oka zauważył chrupki czekoladowe,które schowałam przed nim dzień wcześniej, bo co chwilę wędrował do kuchni i wyjadał po jednym.
-"CHRUPKI! CHRUPKI!"
Na szczęście mleko było już gotowe.
Smoka mi dał na przechowanie, a sam skierował się w stronę kanapy, usiadł wygodnie z butlą i oparł głowę o poduchę.
Później jeździł na motorze, bawił się autkami, rysował "kółka", nasłuchiwał czy jedzie "ijo ijo",kinderkowego Gamela (czyt. Gargamela) na kawałki rozkładał.
Wybraliśmy się do sklepu, pani powiedział "DOBRY" i "WIDZENIA", a nawet papa :)
No i oczywiście domagał się "IZAKA".
Jak przyszliśmy poprosił o "EBEK" i serek, usiadł przed TV, chciał oglądać bajkę, ale koniecznie z"IJO".
Niestety nigdzie nie nadawali Strażaka Sama więc musiał wystarczyć Reksio.
Chyba niezbyt przypadł mu do gustu bo po dwóch minutach smacznie spał...
Mój kochany, dwudziestomiesięczny urwis!
Sam zasnął po 2 minutach?
OdpowiedzUsuńAleż ci zazdroszczę. Chyba nigdy przez całe 2 lata życia mojej Ali nie zdarzyło się u nas nic podobnego.
U nas takie zdarzenie też raczej należą do wyjątków :)
Usuńwięcej zdjęć mamusia więcej bo się stęskniliśmy :)
OdpowiedzUsuń:) Obiecuję poprawę
Usuńrosną nam chłopaki:)
OdpowiedzUsuń