- Co potrafi dziecko?- pyta lekarz.
- Chodzić - dumnie odpowiada tata.
Dumny tata, panikująca mama i dzielny Filip, dwa dni obecnego tygodnia spędzili w szpitalu. Na szczęście tylko dwa i na jeszcze większe szczęście nie całe dni, a głównie od rana do 13. Badany był nasz syn bez końca, a oczekiwania na Izbie Przyjęć, czy później na odpowiednich lekarzy, trwały wieczność, ale na szczęście mamy to już za sobą.
Dziś mają być wyniki. Dotychczasowe badania wyszły dobrze.
Filip już odpoczął i mam nadzieję, że zapomniał ile się napłakał podczas niektórych ukłuć.
Biedny Filip!! Dobrze, że to już za Wami!
OdpowiedzUsuńWłaśnie! A tata jaki dumny hehe!
OdpowiedzUsuńDobrze, że to już za Wami:) Teraz pójdzie z górki - dosłownie:)
OdpowiedzUsuńa z jakiego powodu ten szpital ?
OdpowiedzUsuńDość szybko zarosło mu ciemiączko i od tego się zaczęło. To był kompleks badań rutynowych.
UsuńBiedny Filip.. Buziaki gorące dla Niego :*
UsuńBiedak. Mam nadzieję, że wszystkie wyniki wyjdą dobrze
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! ;)
OdpowiedzUsuńdobrze że wyniki dobre oby wszystko było tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńbidulek ... trzymam kciuki za niego
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńDziś jeszcze nie było wszystkich wyników, mamy się zgłosić w poniedziałek.
biedulek! ..ooo jaki dumny Tata:))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wyniki:* Baziaki wielkie:***
OdpowiedzUsuń