Lenistwo jednak,odkąd jest z nami syn, nabrało innego znaczenia.
To już nie jest długie spanie, czy wylegiwanie się w łóżku do 12. O tym już dawno zapomnieliśmy.Syn zarządza pobudkę codziennie około 6 i rodzice muszą się dostosować.
Ale bardzo lubimy ten nowy rozkład i niedziela mimo wszystko różni się od pozostałych dni tygodnia.
Dziś odwiedziliśmy babcię,później prababcię, Filipek pobawił się kasztanami i ze smakiem jadł domową zupkę.
oh jak ja doskonale znam te "wylegiwanie" się w niedziele do 6 rano heheh... ale podobnie jak TY uwielbiamy
OdpowiedzUsuńmmm, jak fajnie ;)
OdpowiedzUsuńU nas niedziela była taka sama :) lenistwo do 5:30 a potem odwiedziny i zabawa..
OdpowiedzUsuńU nas podobnie tylko, że młody dał pospać prawie do 7!
OdpowiedzUsuńmy dziadków odwiedzamy w sobotę, a w niedzielę Maksiu z tatem jedzie do drugich dziadków
OdpowiedzUsuń