Filip wczoraj dostał od rodziców swoją pierwszą książkę i jest nią wyraźnie zafascynowany (coś jednak odziedziczył po mamie) :)
Nic mu tak bardzo nie smakuje jak owa książka, szeleści nią sobie, wkłada ją do buzi, ślini, po prostu zakochał się w swojej książce i już.
Mam nadzieję, że kolejne powita z równie dużym zapałem i zainteresowaniem.
To może czas kupić kolejną książeczkę? Zapraszam w związku z tym do udziału w konkursie, w ktorym można wygrac bon na zakupy w Empiku: http://ciaza-i-dziecko.blogspot.com/2012/07/konkurs-blogujacy-rodzice.html
Aaaa mieliśmy podobna książeczkę. Kacper namiętnie ją miął gryzł slinił, przetrwała wszystko:-p
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nasza też przetrwa, choć patrząc na to, co wyrabia z nią mój syn, mam pewne obawy :)
UsuńTak, tak książeczki są super :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się :) w każdym wieku i o każdej porze.
Usuńchłopczyk wie co dobre:)
OdpowiedzUsuńtak, ma poczucie dobrego smaku ;)
UsuńSuper, że mały już zajmuje się książeczką :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTeż się cieszymy i pozdrawiamy.
UsuńPierwsze zdjecie jest mega, widac ze Filipkowi naprawde smakuje ksiazeczka:)) Pozdrwaim
OdpowiedzUsuńoj bardzo :) zaczytuje się w nią, a raczej zajada, bez granic :)
Usuń:) Warto od malego uczyc dzieci tego co dobre! A czytanie książek takie jest, wieć super,że malutki chłonie je organoleptycznie ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania :) dziękuję za odwiedziny, a Filip na razie cały świat poznaje bardzo organoleptycznie :)
UsuńOoo jaki ładny chłopczyk:) a co tam sobie dobrego jecie??:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, Filipek zajadał się marchewką z ziemniaczkami :)
UsuńTo może czas kupić kolejną książeczkę?
OdpowiedzUsuńZapraszam w związku z tym do udziału w konkursie, w ktorym można wygrac bon na zakupy w Empiku: http://ciaza-i-dziecko.blogspot.com/2012/07/konkurs-blogujacy-rodzice.html
Pozdrawiamy !
dziękuję za zaproszenie :) Wezmę udział z wielką ochotą :)
Usuń