13 czerwca 2012

Życie cudem jest

Czytam "Pozerkę..." i rozmyślam o moim synku i o tym, jakim wielkim cudem jest on dla mnie. Wiem, że się powtarzam, ale nadal do mnie nie dociera, że ten kochany mały człowieczek to mój syn, który mi bezgranicznie ufa, jego łapki tak słodko się we mnie wplatają, gdy noszę go na rękach, jestem dla niego oparciem i ostoją, czuję to.
Jest mi z tym niesamowicie.
A propo "Pozerki...", dawno tak długo nie czytałam jednej książki, ale przy dziecku czas nabiera innego wymiaru, dzieli się na czas dziecka, męża, domu i dopiero mój. Czasem doskwiera mi ta mała ilość czasu tylko dla mnie, nie mówię, że nie ma go wcale, ale zawsze jest on dostosowany do mojego największego szczęścia i to jest ogromna rewolucja w dotychczasowym życiu.
A książka bardzo pozytywna i refleksyjna, co rusz robię przerwę na moje własne przemyślenia.

A co do naszego zdrowia to znów byliśmy się ważyć, już jest lepiej z przyrostem, ale dostaliśmy skierowanie do gastroenterologa, nie wiem czy dobrze napisałam, ciężko mi wymówić to słowo :)
Od rana dzwonię więc po przychodniach i w myślach ćwiczę wymowę tego trudnego słowa. W myślach, gdyż dodzwonienie się do rejestracji graniczy z cudem, od rana wiszę na telefonie i cały czas nic, ale no do UPARTYCH świat należy :)

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i dziękuję za cenne rady oraz za słowa wsparcia, które podnoszą na duchu...

No i oczywiście z okazji Euro 2012 Wszyscy jesteśmy kibicami:)


10 komentarzy:

  1. Trzymamy kciuki za Filipka:)Oby wizyta została wyznaczona jak najprędzej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. została wyznaczona na kosmicznie odległy termin- październik :( idziemy w następnym tygodniu prywatnie. Dziękujemy za kciuki :*

      Usuń
  2. Fantastyczny mały łobuziak..trzymam kciuki by wizyta przebiegła pomyślnie...i pamietam o niespodziance dla was...ale nie mam kiedy się za to zabrać...proszę o cierpliwość i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jesteśmy bardzo cierpliwi :) Czujemy się wyróżnieni niespodzianką :) Pozdrawiamy i dziękujemy za kciuki :*

      Usuń
  3. Ale Ci kibic urósł:). Mam nadzieje, że w koncu sie dodzwonisz. Ja po trzech dniach prób pofatygowałam sie do szpitala osobiscie i tak zapisałam dziecko do specjalisty. Okazało sie wtedy, że rejestracja telefoniczna jest w ogóle nie mozliwa, bo paniom przeszkadzał dźwięk telefonu więc go wyciszyły, a co za tym idzie i nie odbierały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe po co im te telefony, niestety jaka jest służba zdrowia w Polsce każdy wie :( Też już myślałam o tym, by pojechać do szpitala, ale w końcu udało mi się dodzwonić, ale cóż z tego jak mi taki odległy termin wyznaczyli.

      Usuń
  4. Ale cudny kibic:)
    A co do rejestracji to coś o tym wiem, mamy zrobić usg brzuszka i główki i też ciągle na telefonie wiszę:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) dwa wieczorne mecze ładnie przespał więc rodzicie mogli powspierać kibicowaniem naszą kadrę :) życzę Ci, abyś się dodzwoniła,a także by termin był bardziej przyjazny niż mój :)

      Usuń
  5. trzymamy kciuki za was:* ciesze sie ze jest lepiej
    odczucia mam podobne odnosnie dziecia i tak bardzo kocham ze bym zjadla:D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...