20 listopada 2014

Nie-zwykła codzienność

Siedzę na kanapie,stukam w klawiaturę, po łydce jeździ mi wywrotka, a w udo się straż pożarna.
Jest super. Jesteśmy razem, wieczór mija nam na zabawie pociągami, wyścigach resoraków, lub na oglądaniu Dory i Umizuchów.

Mam kilka wolnych dni i cieszę się z tego czasu, z każdej sekundy.
I choć wieczorem pełnią szczęścia jest dla mnie, gdy  młody zasypia na siedzeniu w samochodzie, bo wiem, żę mam farta i nie będę musiała go usypiać, to rano czekam niecierpliwie, aż się obudzi i znowu zaczniemy nasze codzienne rytuały.

Ostatnio często kąpiemy się rano.
Na śniadanie jemy płatki.
Na obiad najchętniej rosół.
Pieczemy ciastka.
Wspólnie odkurzamy. (On uwielbia, ja mniej)
Układamy domino.
Malujemy farbkami...
i robimy mnóstwo innych rzeczy, zwykłych, codziennych, które i wy robicie.
Ale cieszą one niezmiernie, gdy u boku ma się młodego, zdolnego i ciekawego świata odkrywcę.
A na pytania niektóre zaczyna brakować odpowiedzi...

Cudny czas ;)

31 sierpnia 2014

Przed nami ważny dzień

Położyłam go dziś wcześniej, by rano wstał bez trudu. Mam nadzieję,że mój świetny plan wypali i bez pośpiechu, na odpowiednią godzinę stawimy się na miejscu. 
Całe szczęście, że do pracy idę od wtorku. Dodatkowy dzień urlopu cieszy mnie niemal, jak wygrana w zdrapce.

Worek z rzeczami do przedszkola pakowaliśmy dziś razem. Filip sam wybierał majtki, skarpetki, spodnie i bluzkę na zmianę. 
On już śpi, a ja nadal zastanawiam się czy o czymś nie zapomniałam.
Wiem, że to przecież nie koniec świata, że idzie do przedszkola na kilka godzin, ale ściska mnie w żołądku, gdy zaczynam myśleć, jak mu tam będzie. Czy się odnajdzie, czy nie będzie czuł się zagubiony?

21 czerwca 2014

I pojechał....

Syn na wakacjach z dziadkami, a mamie w domu serce z tęsknoty pęka.
On zadowolony, całe dni na dworze spędza, oddycha czystym powietrzem.
Dzwoni rano i mówi, że się wyspał.
Już nie mogę się doczekać jego powrotu....a dopiero wczoraj pojechał.
W domu cicho, pusto i czysto.
Zdecydowanie wolę ten twórczy bałagan i chaos, który panuje, gdy jesteśmy razem.

Tęsknota za nim to całkiem nowe uczucie, dotąd nieznane, źle mi z tym. Czuję, jakby cząstka mnie gdzieś w świat pojechała.

Mój mały, ukochany, utulony, z lokami po kąpieli sterczącymi w różne strony, mama chodź wołający co rano, mówi, że teraz tata mnie będzie budził.

Taki mały i taki duży zarazem.
Kolejny raz zadaje sobie pytania bez odpowiedzi, znów o pędzącym czasie rozmyślam. 

22 maja 2014

Bardzo Cię kocham

Oglądając bajkę w Cbeebies,oparł główkę swą najsłodszą o moje ramię, ręką objął i powiedział "bardzo Cię kocham" ...
a ja łzy wzruszenia kolejny raz uroniłam.

Cudo moje takie już duże, kudłacz z niesfornymi lokami, codziennie pytań  milion zadaje a ja dwa miliony razy odpowiadam.

Wczoraj powiedziałam, że idę do dentysty, a on zapytał "a co robi pan dentysta?".
Jestem pewna,że moje dziecko jest genialne! :-)

Gdy łobuzował, za karę miał iść do kąta... "a gdzie jest konto?" zapytał..

Ależ ja go bardzo kocham! :)

3 maja 2014

Park Śląski majówkowo

Plan dnia był ściśle ustalony, atrakcje zapisane w najlepszym dysku pamięci, czyli maminej głowie, jedzenie zapakowane, no szkoda tylko,że nie udało nam się do końca pozbyć niechcianego gościa, kaszlu, który męczy Filipa.

Mimo to, skoro świt, ruszyliśmy ku przygodzie. Tak miało być planowo, ostatecznie na miejscu byliśmy o 12.
Pogoda piękna, słońce, wiosna!

19 kwietnia 2014

Święta

Znów tak szybko przyszły, a jeszcze niedawno tak dużo czasu do nich było.
Dziś szykowaliśmy koszyczek do święcenia. Filip markerem mazał jajka, a ja mu pomagałam.
Nie było pomysłu gdzie schować sól i pieprz, o dziwo z pomocą przyszły nam opakowania po niespodziankach z jajek. Cóż to za wszechstronne przedmioty. Niedawno urodzinowy banknot w nie wcisnęliśmy a teraz sól. Jestem pewna, że uratują nas jeszcze w wielu sytuacjach :)

8 kwietnia 2014

Rowerek biegowy dla dwulatka

Od dawna wiedzieliśmy, że nasz syn ruchowo rozwija się niezmiernie szybko. Wstawanie, chodzenie, bieganie...wszystko przebiegało w tempie ekspresowym.
Najpierw jego ulubionym środkiem samodzielnego transportu był trzykołowy motorek. Od poprzedniego weekendu trwa przygoda z rowerkiem biegowym.

2 kwietnia 2014

Bajka o Zyziu zamiast smoczka


Filip już na dobre pożegnał się ze smoczkiem. Od dwóch tygodni jest dzielnym chłopcem i już go nie potrzebuje.
Bałam się najbardziej usypiania, ale na szczęście niepotrzebnie. Okazało się, że smoczka najlepiej zastępuje bajka o małym chłopczyku Zyziu.
Jest to bajka inna niż wszystkie, nie kupicie jej w sklepie, nie zobaczycie w tv, bo to bajka, która powstaje codziennie, na bieżąco, na specjalne życzenie Filipka.

24 marca 2014

Wilk morski

Wodę poznał dość wcześnie. Po 6 miesiącach spędzonych na lądzie, postanowił zanurzyć się w bezkresnej toni. Czuł jednak dystans, do nowego podchodził z  rezerwą. Bał się głowę położyć na chłodnej tafli, najlepiej czuł się dryfując na miękkim materacu.
Okazało się, że potrzebował czasu, by ją oswoić. Kilkanaście miesięcy musiało minąć, by pokochał ją na zawsze! 
Oto narodził się przyszły wilk morski!




18 marca 2014

Przegląd poniedziałkowy we wtorek

Mąż wrócił na dłuższą chwilę w domowe progi, stąd cisza. Przyzwyczaiłam się już do żywotu samotnej mamy z tatą na weekend, nie jest lekko.
Ale teraz to dom jakby do góry nogami stanął. Dwa miesiące to dużo, by zmienić nawyki. Powrót w piątek wieczorem, szybka i energiczna sobota, leniwe niedzielne południe. Tyle mieliśmy siebie ostatnio. A teraz 24h! :) Filip zadowolony, tacie jeszcze nie odpuszcza i głównie jego do swych zabaw zaciąga. Nadrabiamy zaległości, te małe i duże.
Ja korzystam też z chwili dla siebie. A co!

13 marca 2014

Spodnie przetarte w kolanach

To mój znak rozpoznawczy, od kiedy Filip zaczął siedzieć. Spodnie niby nówki, tył ok, z przodu też nie jest źle, ale jednak w oczy rzuca się mankament. Białe przetarcia na kolanach. To nas wyróżnia z tłumu drogie mamy. Przetarcia mają swoją historię, wszak nie biorą się znikąd, nie jest to też, niestety najnowszy trend.
Zdradzam mroczną tajemnicę. To z siedzenia na kolanach, na podłodze, przy dziecku. To z układania klocków, to z budowania kolejek, to z czytania bajek, i z rysowania także.
Jak się tak zastanowić to niemal 2/3 z ostatnich dwóch lat, spędziłam w pozycji przykucniętej na dywanie lub panelach.
Czy i Wy tak macie?

Zdecydowanie muszę wypracować inną pozycję.

10 marca 2014

poniedziałkowy przegląd

Wiosna za oknem, w brzuchu motyle, we włosach wiatr!
Jak ja kocham tę porę roku! Dla mnie mogłaby trwać bez końca. Nic tylko spacerować bym chciała, głowę do słońca kierować, napełniać się świeżością i czuć się lekko.

No bo przecież jest PIĘKNIE!

5 marca 2014

Chcemy!!!

Lista naszych zachcianek nie jest specjalnie długa.
Ograniczyłam ją do minimum i mam nadzieję, że odhaczać będę w miarę szybko zachcianki zrealizowane.
Ku pamięci zatem,by obecne fanaberie nie odeszły w zapomnienie, gdy pojawią się nowe, listę zamieszczam.

Zatem, po pierwsze primo, jak mawia klasyk Ferdynand marzą się nam kalosze:                                                    

3 marca 2014

Chwile ulotne

Tydzień zleciał, a ja tylko jeden post dodałam i znów przegląd zdjęć :) Czasie, nie pędź już!
Trochę się w tym tygodniu poszwędaliśmy po Kato.
Szukaliśmy zaciekle placu zabaw, niestety bez skutku. Blok na bloku, a nawet zjeżdżalni nie było. Nie mogłam w to uwierzyć. 
Gdy zobaczyliśmy w oddali piękny plac zabaw, biegliśmy w jego kierunku, co sił w nogach, by ostatecznie pocałować klamkę, gdyż ów plac należał do miejskiego przedszkola, a  wstęp był wzbroniony!
W rezultacie ogrodzony teren szpitala na Raciborskiej okazał się dla nas miłą przystanią i dał nam chwilę wytchnienia od gwaru miasta.

25 lutego 2014

Składnia

"Buzi. Mamie. Dałem. Ja. Sam." - tego typu zdaniami raczy mnie mój syn. Jestem z niego dumna, a jak!
Codziennie coś nowego powie, a zawsze na końcu dodaje "Ja"
"Pranie. Wieszam. Ja"
"Oglądam. Peppe. Ja"
i tak w kółko: ja..........ja............ja............

Gombrowicz wyrośnie?

23 lutego 2014

Chwile ulotne - przegląd komórkowy

W słoneczne dni nie siedzimy w domu. Łapiemy każdy promyk, choćby z dodatkiem wiatru chłodnego na policzku. Miniony tydzień nas troszkę porozpieszczał, by na koniec deszczem zasmucić. Ale czekamy na coraz większe słońca widoki!

21 lutego 2014

Zabawki z odzysku

Co robisz z kubeczkiem po jogurcie, czy z rolką po papierze?
Gdzie lądują słoiki z dżemów, majonezów, lub pudełka kartonowe z płatków?
Czy wiesz ile potencjalnych zabawek wyrzucasz codziennie do kosza?

Ja też tak robiłam, choć za każdym razem, gdy wyrzucałam jakieś opakowanie, zastanawiałam się, co by tuz niego można było stworzyć, ale od razu w myślach dopowiadałam sobie: kiedy dziewczyno, kiedy?

18 lutego 2014

Jajo dało cześć!

I to nie jeden raz.
Myślę, że jajo mogło mieć już dość mojego absorbującego syna,który co dwie minuty podbiegał, by się przywitać.

Ale cóż, jemu nigdy nie jest mało, a zabawy nigdy dość!
To samo było z układaniem zabawkowego autka w rozmiarze XXL :)
Na szczęście samochodem przejechał się tylko raz.
Potańczył, porysował, poskakał do kulkowego basenu - to był dla niego istny raj.

Tylko nie wiem czemu po powrocie do domu, jajko niespodziankę pomieszał ze Św. Mikołajem. Czyżby ta czerwień go zmyliła?

Tak wyglądały nasze Walentynki.
Tata daleko, a ja i Filip w krainie jajka!

10 lutego 2014

Weekendy rodzinne i pożegnanie z pieluchami


Uwielbiamy je, wtedy jesteśmy wszyscy razem. Mama na te dwa dni idzie trochę w odstawkę, bo syn za tatą stęskniony, nie opuszcza go na krok. Ale ma to swoje plusy oczywiście, mogę odpocząć i naładować akumulatory na cały następny tydzień.

Weekend z racji tego, że chcemy nadrobić stracony czas i upchnąć w tych dwóch dniach jak najwięcej, minął ekspresowo. 
Odwiedziliśmy katowicką Nibylandię, raj dla dzieci, niestety nieco przepełniony. Najbardziej odnajdywaliśmy się w maleńkiej sali zabaw dla dzieci od 0 do 4 lat, na większej było bardzo głośno, tłoczno i ogólnie dla mnie zbyt wiele na raz. No ale Filip był zadowolony i z niechęcią opuszczał swoje ulubione "kulki".

7 lutego 2014

Chwile ulotne

Wracam do tradycji tygodniowych przeglądów komórkowych.
Jak szaleć to szaleć!

No to tydzień uchwycony w telefonie:
Fajne życie ma ten Fifi ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...