Dziś szykowaliśmy koszyczek do święcenia. Filip markerem mazał jajka, a ja mu pomagałam.
Nie było pomysłu gdzie schować sól i pieprz, o dziwo z pomocą przyszły nam opakowania po niespodziankach z jajek. Cóż to za wszechstronne przedmioty. Niedawno urodzinowy banknot w nie wcisnęliśmy a teraz sól. Jestem pewna, że uratują nas jeszcze w wielu sytuacjach :)
Niestety Filipa dopadło zapalenie gardła. Oj, jak on to ciężko znosi :( Najgorzej jest w nocy i po przebudzeniu. Na szczęście w dzień wraca nasz łobuz kochany.
Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
Wesołych Świąt Wam życzę! Bez żadnych chorób.
Kasia
zdrówka życze i radosnych świąt
OdpowiedzUsuńzdrówka kochani !
OdpowiedzUsuń