
Najpierw jego ulubionym środkiem samodzielnego transportu był trzykołowy motorek. Od poprzedniego weekendu trwa przygoda z rowerkiem biegowym.
Jestem z syna TAAAAAAAAAAAAka dumna.
Kask założony,można wsiadać!
Bez wahania ruszył do przody, od razu wiedział, co robić. Brak dodatkowego kółka wcale mu nie przeszkadzał.
Najpierw chodził (przez kilka minut), później biegał (kolejną godzinę), by na drugi dzień odpychać się i utrzymywać równowagę, a także zjeżdżać z górki i zapewniać wszystkich wokół, że " (...)nie boje się. Tak sobie jadę" :)
Jeśli chodzi o rowerek to długo zastanawiałam się, który wybrać. Jest ich już całkiem sporo.
Początkowo skłaniałam się ku modelom drewnianym, ostatecznie zdecydowaliśmy się na lekki rower, z regulowaną kierownicą i siodełkiem. Mamy nadzieję, że dotrwa do przyszłego sezonu.
wow świetnie dobie radzi, aż wyciągnę naszemu synkowi jego, może już czas ;-)
OdpowiedzUsuńO super za recenzję my się zastanawiamy nad drewnianym właśnie. A synek poradził sobie rewelacynie i widać, że mu się podoba:)
OdpowiedzUsuńBrawo :-)
OdpowiedzUsuńteż planujemy rowerek biegowy ale strasznie jestem ciekawa czy nie będzie to zbędny wydatek bo nasz Filip strasznie wybredny, ciężko Mu dogodzić :|
OdpowiedzUsuńjak to Filip :)
UsuńA z jakiej firmy macie rowerek? jesteście z niego zadowoleni?bo ja właśnie mam dylemat jaki kupić:(
OdpowiedzUsuńb'twin z decathlonu. Na razie spisuje się świetnie :)
UsuńAle cyklista! Brawo!
OdpowiedzUsuńWidzę, że zdecydowaliśmy się na ten sam zakup :)
OdpowiedzUsuńMy też zadowolone bardzo :)
Do zobaczenia jutro !
Mamy ten samo model tylko biały :)
OdpowiedzUsuńMy też zadowoleni, pozdrawiam :)