Wzrusza mnie mój syn niesłychanie.
Czasem mam takie momenty nagłego wzruszenia, ot tak, bez uprzedzenia...
Dzisiaj szykowałam nam śniadanko i spojrzałam na syna,który bawił się na macie WSZYSTKIMI zabawkami (a jest ich już dużo)-taki nasz poranny rytuał, no i tak patrząc na niego doznałam nagłego przypływu szczęścia, poczułam ogromną radość z tego, że po prostu jest, że się mamy i,że tak nam dobrze razem :)
Maluch zauważył, że mu się przyglądam i uśmiechnął się do mnie swym najbardziej uroczym uśmiechem, którym totalnie rozłożył mnie na łopatki-łza zakręciła się w oku:)
W ogóle to często go tak obserwuję " z ukrycia" (on i tak wie, że mama patrzy), obserwuję i zadziwiam się codziennie tym, jaki jest już samodzielny: ma swoje ulubione zabawki, ulubione bajki, wie, co lubi, a czego nie, buntować też już się potrafi - ogólnie duży facet już z niego
Ale za mamusią tęsknotki swoje też pokazuje.
Wczoraj przyraczkował do mnie z salonu do kuchni, a ja skończywszy prace kuchenne, udałam się do miejsca, z którego przyszedł - od razu posmutniał i z podkówką wznowił raczkowanie w moją stronę, wzięłam go na rączki i się poprzytulaliśmy - mamusi potrzebował, a mama mu uciekła.
Czasem ma takie dni, że mama musi być i już, nie może nawet oddalić się o krok, nawet jak jest babcia, która z radością wnuka swego ukołysze. Wodzi za mamą oczami, całą głową kręci, a jak mama śmie się oddalić to płacze, więc mama wraca i tuli... I znowu przepełnia ją to piękne uczucie.
A przytulać to się mój misiaczek lubi bardzo, lubi też jak go miziam po pleckach, z resztą nie tylko ja, znakomicie w roli miziaczki sprawdza się również chrzestna Kamilka.
Taki mały pieszczoszek rośnie :)
Cudownie to opisalaś..
OdpowiedzUsuńkochane sa te nasze wszystkie dzieciaczki:) ja też uwielbiam, kiedy moj malec za mna zatęskni, też wtedy bardzo sie tuli:)
OdpowiedzUsuńnajkochańsze :)
UsuńJa też mam takie ciągłe napady szczęścia i czułości. A Maja właśnie tez na każdym kroku pokazuje mi jaka jestem ważna dla niej i potrzebna. Wtula się we mnie i "buziaczkuje" mnie, będąc u kogoś innego na rękach zawsze szuka mnie wzrokiem i piszczy z radości na mój widok choćbym tylko z łazienki wracała;)
OdpowiedzUsuńsłodkie musi być to buziaczkowanie :)
UsuńCudne są takie małe pieszczoszki.
OdpowiedzUsuńMnie trochę męczy to, że jestem taka "niezastąpiona" ale jeden przytulas i wszystko przechodzi :)
fakt, czasem to męczące, no ale świadomość,że jesteś taka ważna i kochana wszystko wynagradza :)
UsuńAż mi się zatęskniło za moim Bąbelkiem który teraz śpi kilka pokoi dalej..
OdpowiedzUsuń:)_wstanie i też będzie chciał pieszczoszki :)
UsuńUwielbiam takie pieszczotki:)No może poza tym jak Młoda zasypia i szczypie lub drapie...Naprawdę mam zdrapany dekolt:( Ale co zrobić:)
OdpowiedzUsuńhehe no tak,co z tym zrobić :) ma swój sposób Hania na okazywanie uczuć i już :)
Usuń